niedziela, 2 lipca 2017

MEAT WARSAW


Nikt chyba nie ma wątpliwości, że wszystko, czego dotkną, dobrze już znani warszawskim (a od niedawna rónież wrocławskim;)) mięsożercom, "Pogromcy Meatów" po prostu nie może sie nie udać, a to, co wychodzi z pod noża Tomasza Tomaszka to gotowy przepis na... SUKCES.


MIEJSCE:
MEAT Warsaw, czyli pierwszy autorski projekt Tomka, już od pierwszego dnia zawładnął sercem Warszawy. Dosłownie i w przenośni, bo w dobrze wszystkim znanym "Okrąglaku" przy ul. Emilii Plater (nawiasem mówiąc, niewtajemniczonym nie będziemy przybliżać historii tego miejsca;)), a na otwarciu pojawiły się tłumy. Menu, wypisane na dużej kredowej tablicy, jest proste, przejrzyste i bardzo mięsne. Oprócz kanapek ze stekiem z jałówki, sezonowaną wołowiną, czy chrupiącym kurczakiem znajdziecie tu również inne dania mięsne, jak boczek, czy domowa kiełbasa własnej produkcji, a może nawet śledzik ;) W odróżnieniu od słynnych Pogromców, możecie tu wpaść rónież na niezłą kawę oraz całkiem spory wybór herbat. Wieczorem zaś w gronie znajomych, posiedzicie tu także przy odrobinie czegoś mocniejszego.

AKCJA:
Choć oficjalne otwarcie MEAT Warsaw planowane było na godzinę 17:00, kiedy dotarliśmy na miejsce, lokal pękał w szwach, wiele osób musiało czekać w kolejce do baru, a stoły i krzesła nieustannie przemieszczały się, odpowiadając na zapotrzebowanie gości (a byla dopiero 17:15!). W środku panowała przyjazna, luźna, nieco domowa atmosfera, czyli wszystko co osobiście uwielbiam. 


Ucztę rozpoczęły: Pita Philly Cheese Steak (czyli mówiąc prościej - pita ze stekiem z jałówki, duszoną cebulą i serem mimolette) i Boczek. Mówiąc o napojach skusiliśmy sie na lemoniadę i 14-dniowe Tyskie, ja dodatkowo wzięłam wodę (rytuał, który często towarzyszy mi przy próbowaniu nowego jedzenia). 

Mimo dużej liczby gości, dania szybko pojawiły sie na stole i muszę przyznać... widok cieszył oczy. Jednak jak wszyscy dobrze wiemy, nie można oceniać książki po okładce, zwłaszcza, gdy "książka" nie karmi duszy, a ciało. 

Podobno dobry produkt broni się sam. Przyszłam do MEAT Warsaw z narawdę dużymi oczekiwaniami, ale muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Naprawdę nie było się do czego przyczepić. Stek z jałówki był kruchy, delikatny, dobrze przyprawiony, świetnie komponował się ze słodyczą duszonej cebuli i ostrym serowym sosem. Całości dopełniała świeżo pieczona bułka. 


Nie inaczej było w przypadku boczku, który był znakomicie przyprawiony i zgrillowany tak, że wprost rozpływał się w ustach. Dodatkowo glazura śliwkowa nadawała lekko słodkawego posmaku, co w połączeniu  z "colesławem" w orientalnej nucie, nadawało potrawie ciekawego charakteru. Całości dopełniły orzeszki ziemne tworząc ciekawą strukturę dania, jednocześnie podbijając orientalną nutę.


I choć zdecydowanie te dwa dania w zupełności wystarczyły, żeby najeść się do syta, nie mogłam oprzeć się czarowi domowej kiełbasy. Jako, że jestem tą szczęściarą i mam tatę, który robi i wędzi specjalnie dla mnie wędliniarskie przysmaki w przydomowej wędzarni (smak "domowej" kiełbasy nie jest mi obcy), kiełbasę serwowaną przez Tomka oceniam naprawdę dobrze. Pikanta o dość gładkiej konsystencji, w połączeniu ze słodyczą kukurydzy i granatem, tworzyła naprawdę spójną całość. 


PODSUMOWANIE:
MEAT Warsaw, to niezwykle gościnne i luźne miejsce w ścisłym centrum miasta. W moim odczuciu idealnie sprawdzi się na szybki lunch, obiad czy kolację w gronie przyjaciół. Menu, mimo, że bardzo mięsne, zaspokoi podniebienia zarówno Pań, jak i Panów. Zdecydowanie wróżę im świetlaną przyszłość na warszawskiej scenie kulinarnej. Mam nadzieję, że będzie to miejce, które na stałe wrośnie w kulinarne serce miasta i zajmie silną pozycję na gastro-mapie stolicy, a sezonowa... sezonowa może być tu tylko kuchnia ;) 

Ja pokochałam to miejsce i szczerze Wam je polecam!

Tradycyjnie, jeszcze rzucę mięsem (mając głęboką nadzieję, że spadnie na ruszt;))...
Moja ocena: 5/5 



PODSTAWOWE INFO:
adres: ul. Emilii Plater 45, Warszawa
telefon: brak danych
WWW: brak danych
atmosfera: luźna, bistro
miejscówka: Centrum, Śródmieście Północne

MÓWI SIĘ NA DZIELNI:
http://krytykakulinarna.com/meat-warsaw-najlepsze-burgery-w-warszawie/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz